15 grudnia 2017

Będzie podatek klimatyczny od mięsa, by spełnić wymagania porozumienia paryskiego

(Zdjęcie ilustracyjne. pixabay.com)

Inwestorzy twierdzą, że wdrożenie porozumienia paryskiego zmusi rządy do wprowadzenia „opłaty hodowlanej”, która zmniejszy spożycie mięsa i przez to kary za rzekome przyczynianie się do „ocieplenia klimatu”. Nad takimi podatkami pracują już m.in. Duńczycy i Szwedzi.

 

Sieć funduszy inwestycyjnych zajmujących się obrotem akcjami i innymi instrumentami finansowymi dot. branży rolniczej – FAIRR, dysponująca łącznie aktywami wartymi 4 biliony dolarów, 12 grudnia opublikowała nowy raport.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Pojawia się w nim określenie tzw. „podatków behawioralnych”, które wprowadza się, by zgodnie z programem tzw. zrównoważonego rozwoju (Agenda 2030) zmusić obywateli do zmienienia zachowania, np. rezygnacji z diety mięsnej. Dieta wegetariańska lub wegańska ma „poprawić zdrowie publiczne i zmniejszyć ryzyko klimatyczne”, a tym samym odciążyć systemy opieki zdrowotnej.

 

W opracowaniu dotyczącym żywego inwentarza zwrócono uwagę, że niedawny podatek cukrowy – i podobne podatki od węgla oraz tytoniu – mogą zostać wykorzystane także w odniesieniu do mięsa, by kraje wywiązały się z zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego i ograniczyły rzekome globalne ocieplenie.

 

Założyciel FAIRR Jeremy Coller przekonuje, że „podatki behawioralne są coraz powszechniejsze, dlatego w ostatnich latach 16 krajów przyjęło podatek cukrowy”. „Szkody, jakie przemysł mięsny powoduje dla naszego zdrowia i środowiska, sprawia, że branża jest bardzo narażona na podobne opłaty i coraz bardziej prawdopodobne jest, że podatek od mięsa stanie się rzeczywistością” – czytamy w raporcie.

 

„Dalsze subsydiowanie mięsa jest zaprzeczeniem tego, czego potrzeba w sytuacji, gdy decydenci i kraje szykują się do realizacji zobowiązań wyrażonych w Paryżu. Dalekowzroczni inwestorzy powinni z wyprzedzeniem przygotować się na ten dzień” – cytuje fragmenty opracowania portal euractiv.com.

 

„Jeśli politycy będą musieli zdecydować o pokryciu rzeczywistych kosztów epidemii zwierząt gospodarskich, takich jak ptasia grypa i epidemii ludzkich, takich jak: otyłość, cukrzyca i nowotwory, a jednocześnie podjąć podwójne wyzwania związane ze zmianami klimatycznymi i opornością na antybiotyki, wówczas przejście od subsydiowania do opodatkowania przemysłu mięsnego jest nieuniknione”.

 

W białej księdze FAIRR wskazano na wyniki badań przeprowadzonych przez Uniwersytet w Oksfordzie, które wykazały, że całkowite wyeliminowanie mięsa z globalnych diet „pozwoli zaoszczędzić” około 1,6 biliona dolarów związanych ze zdrowiem i środowiskiem do 2050 roku. „Wraz z szybkim przejściem na „zrównoważone diety” oparte na roślinach, unikniemy wycenionych na 600 miliardów USD szkód klimatycznych” – czytamy.

 

Do tej pory na świecie ponad 180 państw wprowadziło podatek od wyrobów tytoniowych, 60 – podatek węglowy i 25 – cukrowy. FAIRR oficjalnie ogłosi raport w 2018 roku.

 

Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa ONZ – FAO twierdzi, że ​​przemysł hodowlany odpowiada za 14,5 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych, a prognozy sugerują, że globalne spożycie mięsa wzrośnie o 76 proc. do 2050 r.

 

Kraje takie jak Szwecja i Dania już pracują nad podatkiem od mięsa; Dania zamierza ustanowić jego wysokość w okolicach dwóch euro za kilogram.

 

Badania przeprowadzone przez Chalmers University of Technology i Szwedzki Instytut Badań Technicznych wykazały, że europejscy rolnicy mogliby ograniczyć o 50 proc. emisję „gazów cieplarnianych”, odchodząc od obecnych praktyk hodowlanych i wykorzystując nowe technologie.

 

Dania w październiku 2011 r. wprowadziła mocno krytykowany podatek od tłustych potraw. Za nowym obciążeniem, czyli opłatą klimatyczną od mięsa lobbuje m.in. prestiżowy think tank Chatham House, który zaprasza czołowych polityków ze świata, by wygłosili wykłady w siedzibie organizacji w Londynie.

 

Raport brytyjskiego think tanku podaje, że zmiana zachowań żywieniowych może przyczynić się do rocznego ograniczenia emisji o 6 gigaton CO2e, podczas gdy badania przeprowadzone przez uniwersytet oksfordzki wykazały, że opodatkowanie w wysokości 40 proc. obecnej ceny wołowiny i 20 proc. za mleko pokryłyby szkody klimatyczne, jakie powoduje dla ludzi ich produkcja (sic).

 

Opracowania sugerują, że obecne trendy spożycia mięsa i produktów mlecznych doprowadzą do tego, iż sektor rolny będzie odpowiedzialny za 20 giga ton emisji „gazów cieplarnianych” do  2050 r. – limit jaki ustalono w porozumieniu paryskim – pozostawiając tylko 3 Gt CO2e dla reszty światowej gospodarki.

 

Podczas negocjacji klimatycznych COP23 w Bonn przedstawiciele FAIRR wezwali delegatów do umieszczenia „krowy obok samochodu”, priorytetowo traktując działania zmierzające do redukcji inwestycji w produkcję mięsa.

 

Źródło: euractiv.com

AS

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram