22 maja 2018

Czy powstanie wielka koalicja antyirańska? Tego chce nowy Sekretarz Stanu USA

(Mike Pompeo official CIA portrait. źródło: wikipedia.org)

Nowy Sekretarz Stanu Mike Pompeo wygłosił w poniedziałek pierwszą ważną mowę na temat strategii wobec Iranu po wycofaniu się USA z umowy nuklearnej. Szef amerykańskiej dyplomacji już wszczął budowę wielkiej koalicji antyirańskiej, w której jak na razie dominują Stany Zjednoczone, Izrael i sunnickie państwa islamskie z Zatoki Perskiej. Co znamienne, przemówienie miało miejsce w siedzibie Herritage Foundation w Waszyngtonie, która odpowiada za wiele rozwiązań w zakresie gospodarki i polityki zagranicznej, wdrażanych przez obecnego prezydenta USA.

 

Pompeo jeszcze jako kongresmen republikański 9 września 2015 r. – również w siedzibie Herritage Foundation – mówił o wadliwej umowie nuklearnej z Iranem w przemówieniu zatytułowanym: „Droga do przodu: alternatywa dla wadliwej umowy nuklearnej z Iranem”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zaprzysiężony niecałe cztery tygodnie temu nowy Sekretarz Stanu witając się z uczestnikami HF podkreślił, że Fundacja ukształtowała jego myślenie o sprawach świata i kwestiach polityki publicznej.

 

Przedstawiając nową strategię po wycofaniu się USA z irańskiej umowy, Pompeo podkreślił, że prezydent podjął taką decyzję, ponieważ JCPOA nie gwarantowała bezpieczeństwa narodu amerykańskiego.

 

Od teraz Ameryka nie zamierza akceptować pocisków lądujących w Rijadzie i na Wzgórzach Golan. Nie godzi się też na bezkosztową ekspansję irańskiej potęgi.

 

Wskazując na wady porozumienia, były szef CIA stwierdził, że na przykład przepisy dotyczące JCPOA jedynie opóźniły nieuchronną zdolność irańskiego reżimu do posiadania broni jądrowej.

 

Po upływie okresu obowiązywania umowy, Iran będzie w stanie szybko wyprodukować bomby atomowe, inicjując tym samym potencjalnie katastrofalny wyścig zbrojeń w regionie. Nawet samo opóźnianie irańskiego programu jądrowego sprzyjało proliferacji Bliskiego Wschodu.

 

Pompeo nie ma wątpliwości, że Iran przystępując do umowy „miał złą wolę i kłamał” w sprawie swojego programu broni nuklearnej. Szef amerykańskiej dyplomacji twierdzi, że program AMAD istniał od dawna i „banda naukowców” na czele z Mohsenem Fakhrizadeha Mahabadim realizowała go.

 

Umowa nie zawierała także wystarczających mechanizmów kontroli i weryfikacji postępowania Iranu zgodnie z porozumieniem. Nie obejmowała kwestii dot. programu rozwoju irańskich pocisków balistycznych, które mogłyby przenosić głowice nuklearne. Poza tym, JCPOA pozwoliło „irańskiemu reżimowi” na wykorzystanie środków po zniesieniu sankcji na ekspansję wojskową w innych krajach Bliskiego Wschodu, m.in. na wsparcie bojówek Hezbollahu w Jemenie, palestyńskiego Hamasu i Huti w Jemenie.

 

To dzięki tej umowie – wg Pompeo – Liban „jest bardziej wygodnym domem dla Hezbollahu” niż wtedy, gdy rozpoczęto negocjacje w sprawie JCPOA.  Hezbollah jest obecnie „uzbrojony po zęby przez Iran i ma swoje cele w Izraelu”. Dzięki Iranowi Hezbollah zapewnia siły lądowe do walk w Syrii. Irańska IRGC dostarczyła tysiące bojowników do Syrii, którzy wsparli prezydenta al- Asada. To Iran – wg Pompeo, byłego żołnierza  i prawnika – utrwala konflikt, który zmusił do emigracji lub przesiedlenia ponad 6 milionów Syryjczyków.

 

Uchodźcy z tego kraju – jego zdaniem – to zagraniczni bojownicy, którzy udali się do Europy, grożąc atakami terrorystycznymi. Również w Iraku Iran miał sponsorować szyickie grupy milicji i terrorystów, infiltrujących i podkopujących Irackie Siły Bezpieczeństwa i zagrażających suwerenności Iraku.

 

Umowa JCPOA umożliwiła podsycanie wojny proxy w Jemenie z Arabią Saudyjską, gdzie z głodu umierają miliony ludzi.

 

IRGC miało także prowokować Huti do ataków na cywili i cele militarne w Arabii Saudyjskiej oraz w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i zagrażać międzynarodowej żegludze po Morzu Czerwonym.

 

Nawet w Afganistanie – wg Pompeo – widoczne jest wsparcie Iranu dla talibów. Mają im dostarczać broń i finansowanie, które prowadzi do dalszej przemocy i utrudnia osiągnięcie pokoju oraz stabilności w tym kraju.

 

„Dziś irańskie siły Qods przeprowadzają tajne operacje zabójcze w sercu Europy. Pamiętajmy też, że mimo umowy JCPOA, Iran nadal przetrzymuje zakładników amerykańskich: Baquer Namazi, Siamak Namazi, Xiyue Wang i Bob Levinsona, z którymi nie ma kontaktu od ponad 11 lat” –  mówił Pompeo, zaznaczając, że Ameryka upomina się o każdego Amerykanina bezprawnie aresztowanego i przetrzymywanego w Iranie.

 

Pompeo nie ma wątpliwości, że Iran „nadal jest największym na świecie sponsorem terroryzmu, i „zapewnia schronienie al-Kaidzie” oraz „nadal nie chce postawić przed sądem starszych członków al-Kaidy przebywających w Teheranie”.

 

Sekretarz Stanu USA nie godzi się, by Iran próbował stworzyć korytarz rozciągający się od jego granic do wybrzeży Morza Śródziemnego. Tamtędy miałyby być transportowane myśliwce i zaawansowany system uzbrojenia wrogi wobec Izraela.  

 

Umowa JCPOA, która miała przynieść stabilność na Bliskim Wschodzie, była – wedle słów Pompeo – zła dla Ameryki, dla Europy i dla Bliskiego Wschodu, a nawet dla całego świata.

 

Pompeo przypomniał nową strategię bezpieczeństwa USA z października ub. roku i zapowiedział, że Ameryka chce stworzyć wraz z sojusznikami wielką koalicją wymierzoną w reżim irański.

 

Ameryka nie godzi się na rozwijanie przez Teheran programu rakiet balistycznych, jakiegokolwiek programu nuklearnego i sponsorowanie terrrozymu. Iran nie może rozwijać zaawansowanych systemów broni, które zagrażają pokojowi i stabilności w regionie.

 

By to osiągnąć Pompeo zapowiedział „wprowadzenie bezprecedensowej presji finansowej na irański reżim”.  Departament Skarbu pracuje nad przywróceniem wszystkich starych sankcji i wprowadzeniem nowych. W ubiegłym tygodniu nałożono ograniczenia na szefa Irańskiego Banku Centralnego i inne podmioty, które przesyłały środki IRGC, Hezbollahowi i organizacjom terrorystycznym.

 

Sankcje mają być bardziej dotkliwe niż do tej pory i po ich wejściu w życie Iran będzie musiał walczyć o to, by jego gospodarka nie załamała się.

 

Pompeo w punkcie drugim dwunastopunktowego programu strategii zapowiedział ścisłą współpracę z Departamentem Obrony i regionalnymi sojusznikami, by powstrzymać agresję Iranu. Mają oni zapewnić także swobodę żeglugi na wodach w regionie i przeciwdziałać irańskiej działalności cybernetycznej. Bezwzględną wojnę wypowiedziano irańskim agentom i ich przedstawicielom z Hezbollahu operującym na całym świecie. USA wraz z sojusznikami zamierza ich „zmiażdżyć.”

 

– Iran już nigdy nie będzie miał carte blanche do dominacji na Bliskim Wschodzie. I przypominam przywódcom w Iranie, co powiedział prezydent Trump: jeśli zrestartują swój program nuklearny, będzie to oznaczać większe problemy – większe problemy niż kiedykolwiek wcześniej – deklarował.

 

Trzeci punkt przewiduje „nieustanne” występowanie Ameryki i sojuszników w obronie „narodu irańskiego”, domaganie się przestrzegania „praw człowieka”. Waszyngton oczekuje, że partnerzy również potępią reżim w Teheranie i wesprą wewnętrzne protesty w Iranie.

 

Zdaniem Pompeo ostatnie marsze ujawniły frustrację ludności i jednoczenie obawy rządzących, zwłaszcza „ludzie reżimu są szczególnie przerażeni irańskimi kobietami, które domagają się swoich praw”.

 

Szef amerykańskiej dyplomacji zapowiedział, że USA są otwarte na współpracę, ale tylko, gdy Iran dokona „poważnych zmian”. Pompeo przypomniał słowa prezydenta Trumpa, że jest gotowy, chętny i zdolny do wynegocjowania nowej umowy, która zapewni, iż Iran na zawsze zrezygnuje z posiadania broni nuklearnej i powstrzyma złośliwe działania.

 

Sekretarz Stanu zapewnił, że europejscy przyjaciele „w ogólności podzielają te same poglądy na temat tego, co irański reżim musi zrobić, aby uzyskać akceptację społeczności międzynarodowej”.

 

Zaapelował też, by sojusznicy przyłączyli się do Ameryki w naciskach na irański rząd. – W zamian za poważne zmiany w Iranie, Stany Zjednoczone są gotowe podjąć działania, które przyniosą korzyści Irańczykom. Te obszary działań obejmują wiele rzeczy. Po pierwsze, gdy to zostanie osiągnięte, jesteśmy gotowi zakończyć główne elementy każdej z naszych sankcji przeciwko reżimowi – deklarował szef amerykańskiej dyplomacji, obiecując także zaangażowanie amerykańskich firm w odbudowę i modernizację gospodarki irańskiej oraz włączenie jej w międzynarodowy system gospodarczy.

 

Pompeo nie kryl, że wiele firm z USA jest zainteresowanych rynkiem irańskim, ale dopóki nie zostanie zawarte nowe porozumienie, mające szerokie wsparcie w Kongresie, także sojusznicy europejscy muszą wycofać się z robienia interesów, na których korzysta „reżim w Teheranie”.

 

Apel o tworzenie koalicji antirańskiej skierowany został nie tylko do Europejczyków, ale także do krajów Zatoki Perskiej, Korei Południowej, Japonii, Australii itp.

 

Sekretarz Stanu zapowiedział, że w ciągu nadchodzących tygodni Ameryka wyśle zespoły specjalistów do krajów na całym świecie, aby dokładniej wyjaśnić politykę administracji, omówić konsekwencje nałożonych sankcji i wysłuchać ich zdania.

 

Na koniec przypomniał, że w przyszłym roku przypada 40. rocznica Islamskiej Republiki – rewolucji w Iranie. W tym kluczowym momencie muszą nastąpić zmiany. Pompeo ma ambicje rozwiązania wielkich wyzwań dla bezpieczeństwa światowego „raz na zawsze”.

 

W odpowiedzi na mowę Pompeo, prezydent Iranu Hassan Rohani powiedział. „Dzisiejszy świat nie akceptuje decyzji Stanów Zjednoczonych narzucanych całemu światu. Kraje mają swoją niezależność”.

 

Zdaniem Rohaniego, oświadczenie Pompeo i działania administracji prezydenta USA Donalda Trumpa, to powrót do ery Busha juniora i powtarzanie tych samych stwierdzeń, co w roku 2003.

 

Era takich oświadczeń rozwinęła się i naród irański wysłuchał tych oświadczeń setki razy. Nie zwraca już na nie uwagi – mówił irański przywódca.

 

Także Bruksela nieprzychylnie odniosła się do żądań Pompeo, by Europa zrezygnowała z interesów z Iranem. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini powiedziała w dniu 21 maja, że ​​„nie ma alternatywy” dla umowy nuklearnej, znanej jako Wspólny Kompleksowy Plan Działania (JCPOA), który UE podpisała. Dodała, że przemówienie Pompeo nie wykazało, w jaki sposób odejście od JCPOA uczyni region bezpieczniejszym od zagrożenia rozprzestrzeniania broni jądrowej.

 

Premier Izraela Benjamin Netanjahu i przedstawiciele rządu Zjednoczonych Emiratów Arabskich pochwalili twardsze stanowisko Pompeo wobec Iranu.

Niemiecki minister spraw zagranicznych Heike Maas zapowiedział, że przeprowadzi rozmowy z Pompeo 23 maja w Waszyngtonie i omówi stanowisko administracji Trumpa w sprawie umowy nuklearnej.

 

Tymczasem Pentagon ogłosił, że amerykańska armia „podejmie wszelkie niezbędne kroki, aby stawić czoła złym wpływom Iranu w regionie”. – Oceniamy i zamierzamy podwoić obecne działania lub wdrożyć nowe rozwiązania – oznajmił rzecznik Pentagonu, pułkownik Robert Manning.

 

Źródło: state.gov, rferl.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram