2 maja 2018

Jednak eutanazja? Alfie Evans otrzymał przed śmiercią cztery zastrzyki – podaje La Nuova Busola

(Alfie Evans z tatą. Fot. Save Alfie Evans (facebook.com/freeAlfieEvans))

Według dziennikarzy włoskiej gazety „La Nuova Busola”, Alfie Evans tuż przed swoją śmiercią miał otrzymać cztery zastrzyki z nieznanymi substancjami. „Zabiegu” dokonano, gdy jego ojca poproszono o spotkanie z personelem szpitala Alder Hey.

 

Do zabiegu – zdaniem informatorów włoskiej gazety – doszło na dwie godziny przed śmiercią Alfiego, która nastąpiła o godz. 2.30 czasu lokalnego. Pielęgniarka „opiekująca” się chłopczykiem miała podać mu serię czterech zastrzyków zawierających bliżej nieokreślone substancje. W następstwie tego działania dziecko zmarło. Podanie zastrzyków było możliwe dzięki zaproszeniu Toma Evansa, ojca dziecka na rozmowę z obsługą szpitala. Rodzice nie chcieli komentować tej sprawy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Na dwie godziny przed śmiercią nasycenie tlenem wynosiło 98, a tętno ok. 160, dlatego Tom twierdził, że wkrótce wypiszą malucha do domu. Przed śmiercią chłopca, kiedy Tom wyszedł, a Kate i inni członkowie rodziny przysypiali, do pokoju weszła pielęgniarka i podała dziecku cztery bliżej nieokreślone substancje. Po 30 minutach nasycenie tlenem spadło do 15, po dwóch godzinach chłopczyk zmarł” – podaje Benedetta Frigerio z „La Nuova Busola”.   

 

Już wcześniej dyrekcja szpitala w dokumencie zatwierdzającym odłączenie chłopca od aparatury wskazała, że użyje mieszanki dwóch substancji: Midazolanu i Fentanylu. Wszystko po to, by uśmierzyć ból i odurzyć chłopca przed śmiercią. Jak wiemy, chłopiec nie tylko nie zmarł po kiku minutach od odłączenia (na co wskazywała lekarska diagnoza), ale samodzielnie oddychał przez prawie pięć dni.

 

Warto zaznaczyć, że przez piętnaście miesięcy Alfie nie był przyzwyczajony do samodzielnego oddychania, a także cierpiał na obrzęk płuc. Dlatego fakt samodzielnego oddychania przez tak długi czas część obserwatorów określiła mianem cudu. Tom Evans wskazał jednak, że „to nie cud, to błędna diagnoza”.

 

Benedetta Frigerio wyraziła swoje wątpliwości co do śmierci dziecka wynikającej jedynie z faktu odłączenia go od aparatury. W planach niektórych włoskich specjalistów pojawił się pomysł przeprowadzenia niezależnej toksykologii ciała dziecka.

 

 

Źródło: lifesitenews.com / churchmilitant.com

PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 314 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram