9 czerwca 2017

Na Uroczystość Trójcy Przenajświętszej

(Trójca Święta, mal. Albrecht Dürer)

Onego  czasu mówił Jezus uczniom swoim: Dana mi jest wszystka władza na niebie i na ziemi.  Idąc  tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego: nauczając  je  zachowywać wszystko cokolwiek wam rozkazałem. A oto ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata. (Mt 28,18-20)

Św. Jan Ewangelista wzbił się swym orlim okiem do samej istoty Bożej i tam na łonie Ojca Przedwiecznego zobaczył Słowo odwieczne: „a  Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo” (J 11). Słowo (druga Osoba Boska) w Jezusie stało się człowiekiem. Jezus zaś oznajmił nam o istnieniu w tejże płodnej istocie jedynego Boga, trzeciej osoby, Ducha Świętego, który doprowadza mocą swej łaski do końca dzieło Chrystusowe w Kościele katolickim.

Bóg Ojciec daje swego Syna na okup ludzkości, Syn Boży przez krzyż dokonuje okupu i przez Kościół w Świętych Sakramentach przechowuje owoce swej Męki dla wszystkich i na wszystkie wieki. „Jeśli kto pragnie (wiecznego zbawienia), niech do mnie przyjdzie, a pije“ (J 7,37). 

Wesprzyj nas już teraz!

Szafarzem owoców Męki Jezusowej jest Duch Święty. Dlatego w imię wszystkich trzech Osób Boskich dokonuje się odrodzenie człowieka na życie wiary: „chrzcząc je w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. I dalej przez całe życie człowieka działanie ożywcze Trójcy Przenajświętszej zapoczątkowane na Chrzcie św. trwa. Nazywamy je pięknie: „Opatrzność Boska” i przedstawiamy symbolicznie jako Oko Boże patrzące nieustannie i zaradzające naszym potrzebom. „Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie” (Mt 6,32).   Chciejmy tylko my sami być przedmiotem wejrzenia Bożego, wołajmy: „Boże wejrzyj ku wspomożeniu  memu“ i postępowaniem swym nie wymuszajmy gniewu Bożego, bo Bóg będąc Miłością, jest i Sędzią sprawiedliwym.

„Albowiem kto chce żywot miłować i oglądać dni dobre, niech się oddala od złego, a niech czyni dobrze: Albowiem oczy Pańskie nad sprawiedliwymi, a uszy jego ku prośbie ich: lecz twarz Pańska (zagniewana i groźna) na działających złości” (1 P 3,10). — Całą Istotą swą Bóg będzie kiedyś naszym szczęściem bez końca: „jam zapłatą twą zbytnio wielką” (Rdz 15,1).

Zanim Boga w Trójcy Świętej poznamy w przyszłym życiu „twarzą w twarz” (1 Kor 13,12) teraz bowiem sam w sobie dla naszego oka jest niedostępny, widzimy Go tylko w dziełach. Jego wiara musi być „suplementem” (dopełnieniem), „co się zmysłom nie zdarzy” (bo przechodzi ich siłę). Szczególnie w bliźnich naszych mamy obraz Boga i przez współżycie z nimi według woli Bożej osiągniemy oglądanie Boga.

Wiele miejsc św. Ewangelii normuje ten stosunek, a zwłaszcza perykopa na dzisiejszą niedzielę (Łk 6,30-42). Oto wyjątek: „dawajcie a będzie wam dane: miarę dobrą i natłoczoną, i potrzęsiona, i opływającą. – Bo tąż miarą, którą mierzycie, będzie wam odmierzone”.

Według słów Pana Jezusa bieda ze świata nie zniknie: „zawsze ubogich macie z sobą“ (Mt 20,11), ale w naszych czasach liczba ich mnoży się z dnia na dzień i to wszędzie, nawet, w krajach przedtem zamożnych i idzie w miliony. Bezsprzecznie jest to kara Boska, jak wskazuje Ojciec św., za odwrócenie się od Boga, za zdeptanie Jego przykazań. Służbę i miłość Bogu należną „ze wszystkiego serca, ze wszystkich sił“ zwrócili ku złotemu cielcowi, ku pożądaniu oczu, pożądaniu ciała w swej pysze. Bóg karząc, zarazem leczy i oto rozciąga się przed nami pole zbierania zasług i skarbów, których złodziei nie ukradnie, ogień nie spali, woda nie zabierze, mól i rdza nie zgryzie. Owi nieszczęśliwi dotknięci tą klęską, gdy zwrócą się do Boga i zrozumieją Jego wyroki, będą błogosławić doznawszy na sobie obietnicy św. Pawła: „Utrapienia tego czasu nie są godne przyszłej chwały, która się w nas objawi”.

Posiadający zaś chleb, dzieląc się z potrzebującymi, doznają obietnic przywiązanych do jałmużny, dostąpią sami miłosierdzia i miłosierdzie Boże dla świata ściągną. Pięknie powiedział Najprzewielebniejszy  Książę Metropolita[1]  przy  zapoczątkowaniu akcji miłosierdzia:

„Bóg dopuszcza te ciężkie czasy, by jeszcze ludzkie serca zupełnie nie zbydlęciały”; jedne oczyszczą się przez cierpienie, inne wykonywaniem miłosierdzia uszlachetnią się. Nic tak bowiem nie uszlachetnia, jak dobrze czynić drugiemu. Pierwszym mówi Psalmista: „Którzy sieją ze łzami, będą żąć z radością” (Ps. 125,5),  drugi  Apostoł: „A dobrze czyniąc nie ustawajmy, albowiem czasu swego żąć będziemy nie ustawając. A przeto póki czas mamy, czyńmy dobrze wszystkim” (Gal 6,9).  I tak „tym, którzy miłują Boga, wszystko dopomaga ku dobremu” (Rz 8,28).

X. St.  M.

 

„Dzwon Niedzielny” nr 22 z 27 maja 1934

 

[1] Kard. Adam Stefan Sapieha

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram