Podobnie jak w przypadku prezydentury Francoisa Hollande’a, pięciolatka rządów Emmanuela Macrona we Francji zaczyna się od społecznych reform, które narzucają „postępowe” rozwiązania.
Jedną z pierwszych i jedyną zrealizowaną do końca „reformą” Hollande’a była ustawa o „małżeństwie dla wszystkich”, czyli wprowadzenie możliwości zawierania ślubów przez pary jednopłciowe. Emmanuel Macron zdaje się iść podobną drogą. Oficjalnie pierwszą zmianą ma być reforma kodeksu pracy, ale wygląda na to, że nagle przyspieszają prace nad pomysłem „PMA dla wszystkich”, czyli spełnianiem kolejnych postulatów lobby tzw. ruchów LGTB.
Wesprzyj nas już teraz!
PMA to refundowane przez państwo zabiegi zapładniania in vitro, które obecne prawo francuskie ogranicza jedynie dla bezpłodnych par heteroseksualnych. Środowiska LGTB żądają rozszerzenia tej procedury na wszystkie kobiety, także samotne i te żyjące w związkach lesbijskich. Otwiera to możliwość posiadania dzieci przez pary homoseksualne.
W czasie ostatniej homoseksualnej parady w Paryżu, tzw. Gay Pride, hasło „PMA dla wszystkich” było nawet jej głównym hasłem. Prezydent Macron jeszcze w czasie kampanii wyborczej wypowiadał się pozytywnie na ten temat, ale uzależniał decyzję od stanowiska tzw. Krajowego Komitetu Konsultacyjnego ds. Etyki – CCNE. Jeszcze w 2005 roku CCNE jednogłośnie odrzucił taki pomysł. Najnowsze stanowisko tego Komitetu uległo jednak nagle zmianie. Co prawda, nie jednogłośnie, ale członkowie tego ciała przegłosowali zalecenie możliwości inseminacji każdej kobiety niejako „na żądanie”. Macron ma rozwiązane ręce i wprowadzenie nowego prawa wydaje się już tylko kwestią czasu.
CCNE powstał w 1983 roku. Wiele osób podchodzi do jego orzeczeń dość krytycznie. Na przykład filozof Thibaud Collin zwraca uwagę na to, że stanowisko Komitetu relatywizuje etykę. Zarzuca mu uprawianie moralnej sofistyki i kreatywność. Dlaczego w ciągu 12 lat ma zmienić się zmienia się stanowisko wobec PMA, skoro poza innym „otoczeniem politycznym” nie widać tu żadnych innych czynników? Decyzja CCNE wydaje się być po prostu uzależniona tylko i wyłącznie od koniunktury politycznej.
Pozytywna opinia Komitetu w sprawie „PMA dla wszystkich” została z radością przyjęta przez takie organizacje jak Inter-LGTB, czy SOS Homofobia. Zapowiadają one „pilnowanie kalendarza” legislacyjnego dla nowej ustawy. Można się spodziewać, że kolejnym żądaniem tego środowiska będzie tzw. GPA, czyli możliwość wynajmowania kobiet do rodzenia dzieci dla par homoseksualnych. CCNE w 2010 odrzuciła takie pomysły motywując to zagrożeniem pojawienia się handlu dziećmi i niejasnymi prawami „surogatek” (nosicielek płodu) wobec narodzonych. Etyka Komitetu okazuje się jednak zmienna i za kilka lat Francja pewnie dojdzie i do tego punktu. Na razie sprawdzają się słowa słynnego lobbysty gejowskiego, milionera i byłego partnera życiowego Yves Saint Laurenta, Pierre’a Bergé, który od początku popierał kandydaturę Macrona, a na wieść o jego wygranej stwierdził – „no to GPA mamy załatwione”.
Bogdan Dobosz
Zobacz także:
W obronie wyższych praw. Dlaczego musimy przeciwstawiać się legalizacji związków homoseksualnych?