Podczas rozmowy premiera Bułgarii Bojko Borisowa z szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem pojawił się także komentarz poświęcony polityce prowadzonej przez polski rząd. Zdaniem Borisowa, Tusk nie powinien ingerować w wewnętrzne sprawy Polski. Premier Bułgarii podkreślił, że politycy należący do formacji EPP powinni pozostać w tej sprawę bezstronni.
Do spotkania pomiędzy bułgarskim premierem a szefem Rady Europejskiej doszło w Sofii podczas inauguracji przewodnictwa Bułgarii w Unii Europejskiej. Jak relacjonuje portal Politico.eu, podczas rozmowy Bojko Borisow miał powiedzieć, że Donald Tusk nie powinien ingerować w wewnętrze sprawy polityki prowadzonej przez rząd PiS. Podkreślił przy tym, że politycy należący do europejskiej frakcji EPP powinni zachowywać się bezstronnie. – Politycy należący do jednej rodziny centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej są przyjaciółmi, ale musimy zachować bezstronność i neutralność – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Borisow odniósł się również do kwestii uruchomienia przez Komisję Europejską art.7, który może w konsekwencji doprowadzić do ukarania Polski za „łamanie praworządności”. Premier Bułgarii podkreślił, że bardzo trudno stwierdzić czy do tego rzeczywiście doszło. Dodał, że „rządy prawa muszą być mierzone według jasno określonych kryteriów”. – Nie mogę powiedzieć, że nasi polscy przyjaciele nie przestrzegają praworządności. To bardzo trudne do ustalenia. Zawsze jak chce się kogoś urazić, sięga się po praworządność – powiedział Bojko Borisow.
Premier Bułgarii wyraził również nadzieję, że europejscy politycy nie będą musieli się pochylać nad kwestią ukarania Polski, ponieważ wszystkie nieścisłości zostanę wcześniej wyjaśnione. – Gdy rozmawiałem z polskim premierem, zostałem zapewniony, że Polska zrobi wszystko co w jej mocy, aby sprawa art 7. nie trafiła na posiedzenie Rady. To byłby bardzo niebezpieczny precedens. Powinniśmy znaleźć rozwiązanie, zanim do tego dojdzie – tłumaczy Borisow.
Źródło: wprost.pl, politico.eu, tvp.info
WMa