Michał Dworczyk podczas wywiadu na antenie RMF FM powiedział, że w solidarnym państwie – jakim jego zdaniem jest Polska – osoby lepiej sytuowane powinny oddawać część swoich dochodów tym mającym gorszą sytuację.
Słowa Szefa Kancelarii Premiera pokazały, że rząd PiS coraz wyraźniej dryfuje w stronę państwa opiekuńczego na wzór Szwecji czy Francji. W rozmowie z Robertem Mazurkiem z RMF FM podjął się próby wyjaśnienia sytuacji związanej z nałożeniem podatku dla najbogatszych – tzw. „daniny solidarnościowej”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Danina solidarnościowa, którą pan określa podatkiem, i w rzeczywistości ona jest podatkiem dla osób najbogatszych, jest wyrazem solidarnego państwa – wskazywał podczas rozmowy.
– Solidarne państwo to takie, które zakłada, że osoby najlepiej sytuowane, najlepiej zarabiające mogą część swoich, czy powinny część swoich dochodów przekazywać dla osób będących w najsłabszej sytuacji m.in. dla osób niepełnosprawnych – usprawiedliwiał decyzję o nałożeniu nowego podatku Michał Dworczyk.
Na pytanie dotyczące tego, gdzie w zapowiedziach przedwyborczych PiS była mowa o podniesieniu podatków, Dworczyk odpowiedział: „nie było takiego zapisu, który mówiłby o daninie solidarnościowej”. W dalszej części wypowiedzi, szef kancelarii premiera wskazał, że w przedwyborczych zapowiedziach były obecne zapisy dotyczące wprowadzenia modelu państwa solidarnego, które wspiera osoby słabiej sytuowane.
Nowy podatek obowiązywać będzie od 1 stycznia 2019 r. Nałożony zostanie na osoby fizyczne wykazujące dochód wyższy niż milion złotych rocznie, czyli ok. 87 tys. zł miesięcznie. Opodatkowana będzie każda nadwyżka tej kwoty w wysokości 4 proc. Tzw. „danina solidarnościowa” będzie głównym źródłem finansowania dodatków dla osób niepełnosprawnych. Obliczono, że w skali roku przyniesie ona 1,15 mld zł.
Źródło: rmf24.pl
PR