Angielscy biskupi zmusili ojca Gabriele Brusco do opuszczenia kraju i powrotu do Włoch. Duchowny, który w ostatnich dniach życia Alfiego Evansa towarzyszył chłopcu i jego rodzicom, nie będzie mógł uczestniczyć w piątkowym pogrzebie dziecka skazanego na śmierć w szpitalu Alder Hey.
Ojciec Brusco przebywał w Anglii od dwóch i pół roku. Gdy dowiedział się, iż rodzice Alfiego Evansa mają problem ze znalezieniem duchownego, który będzie mógł towarzyszyć im w szpitalu, zgłosił się do nich. Także pod koniec życia chłopca przebywał przy jego łóżku przez trzy dni i trzy noce, modląc się i błogosławiąc małemu pacjentowi.
Wesprzyj nas już teraz!
Reporter Riccardo Cascioli z portalu La Nuova Bussola Quotidiana relacjonował, że pracownicy szpitala Alder Hey skarżyli się na obecność zakonnika ze względu na poparcie, jakiego udzielał rodzicom Alfiego. Thomas Evans i Kate James od wielu miesięcy zabiegali o przeniesienie dziecka z Liverpoolu do innej placówki, aby zapobiec uśmierceniu go.
„W krótkiej przemowie wypowiedzianej tuż przed odłączeniem Alfiego od respiratora ojciec Gabriele odwołał się do sumień pracowników medycznych, do ich osobistej odpowiedzialności – aby uniknąć posunięcia tak poważnego, jak wystawienie dziecka na śmierć” – pisał Cascioli.
Protesty personelu Alder Hey okazały się skuteczne. Arcybiskup Liverpoolu, Malcolm Patrick McMahon doprowadził do usunięcia zakonnika ze szpitala. Ojciec Brusco został wezwany w środę 2 maja do Johna Sherringtona, biskupa pomocniczego diecezji Westminster. Hierarcha zażyczył sobie by treść rozmowy pozostała tajemnicą, jednak po tym spotkaniu zakonnik wycofał swoja prośbę o przypisanie do wspomnianej diecezji. W poniedziałek ma wrócić do Włoch, nie będzie mógł zatem wziąć udziału w piątkowym pogrzebie Alfiego.
W ostatnich dniach kardynał Vincent Nichols, przewodniczący Episkopatu Anglii i Walii wyraził pełne poparcie dla działań szpitala Alder Hey, zarzucając krytykom postępowania personelu placówki motywy polityczne.
Źródło: ChurchMilitant.com
RoM